Masz za sobą setki nieudanych prób odchudzania? Próbowałaś już wszystkiego, a mimo to nigdy nie udało Ci się osiągnąć wymarzonej sylwetki? Okey! Zaparz sobie ulubioną herbatę, czy kawkę , usiądź wygodnie i trochę się przejedziemy! 🙂
Najważniejsze abyś zrozumiała, że zdrowe odżywianie wygląda inaczej dla każdego. A jeśli chodzi o utratę wagi jako cel, to, co działa dla niektórych osób, może nie działać dla innych. Naprawdę ważne jest, aby pomyśleć o powodach, dla których chcesz schudnąć – i czy dążenie do utraty wagi jest dla Ciebie w ogóle zdrową decyzją np. jeśli masz za sobą historię zaburzeń odżywiania. Ważne jest, aby realistycznie podchodzić do swoich oczekiwań i skupiać się na podejściu prozdrowotnym. Utrata masy ciała to o wiele więcej niż liczenie kalorii. Twoje wyniki będą zależeć od wystarczającej ilości i jakości snu, ograniczenia poziomu stresu, a także mogą na nie wpływać czynniki pozostające poza twoją kontrolą, takie jak stan zdrowia lub hormony. Najważniejsze abyś traktowała siebie jak najlepszą psiapsi i przede wszystkim była dla siebie dobra i wyrozumiała. Zawsze, a nie tylko, gdy obserwujesz u siebie spadek wagi. A teraz przedstawię Ci jedne z najczęstszych błędów popełnianych podczas odchudzania!
Masz nierealne oczekiwania
Nierealne oczekiwania to kolejna błąd, który bardzo często obserwuje u swoich podopiecznych. Niestety, ale prawda jes taka, że nie zyskaliśmy zbędnych kilogramów w miesiąc, więc i w tak krótkim czasie nie będziemy w stanie się ich pozbyć pozbędziemy. Zdrowa utrata masy ciała mieści się w przedziale 0,5-1% masy ciała tygodniowo. U osób borykających się ze sporą nadwagą lub otyłością może to być trochę szybciej, ale wciąż nie będzie to miesiąc. Przestań dawać sobie nierealistyczne oczekiwania. To nie tak działa. Przynajmniej dla trwałej (i zdrowej) utraty wagi. Nie mówię, że utrata wagi jest niemożliwa (uwierzcie mi, że tak), ale nierealistyczna presja i cele, które bardzo często sobie wyznaczamy wyznaczyliśmy, po prostu nastawiają nas na porażkę i rozczarowanie. Nie wspominając o tym, że że stres sieje spustoszenie w organizmie i może znacznie utrudnić redukcję,
My kobietki uwielbiamy się porównywać.. Jednak w tym wszystkim zapominamy, że nie jesteśmy jednakowe. Różnimy się od siebie masą ciała, wzrostem, masy mięśniowej, stylem życia, obowiązkami, poziomem aktywności fizycznej. Porównując się do koleżanek, które chudną szybciej, mają lepszą sylwetkę i są lepiej zorganizowane, zupełnie nie bierzemy pod uwagę tych różnić. Kierujemy się ścieżką porównań, zapominając, że nie jesteśmy osobą obok nas. Tak więc robimy to, co robią inni oczekując takich samych wyników i wiecie co? Wysiadamy.. bo nasze oczekiwania są NIEREALISTYCZNE! Zapamiętaj – jesteś jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowa i tempo odchudzania, zmiany w diecie musisz dostosowywać właśnie do samej siebie.
Zastanów się, jaka jest twoja motywacja. Czy naprawdę jesteś zmotywowany, aby na pierwszym miejscu postawić siebie i swoje zdrowie? Jeśli tak, to świetnie! Zaznacz to na liście i przejdźmy dalej. Jeśli nie, nadszedł czas, aby usiąść ze sobą samą i dowiedzieć się, co Cię od tego powstrzymuje (wskazówka: najprawdopodobniej jest to osoba, która patrzy na Ciebie w lustrze) i zagłębić się głęboko w tym co czujesz, aby znaleźć motywację, aby kontynuować. Prawda jest taka, że czasami po prostu nie jesteś gotowa aby zadbać o swoje zdrowie lub schudnąć i może to jest właśnie główny powód, dla którego nie widzisz efektów.
Po znalezieniu nowej motywacji zastanów się, gdzie chciałabyś, aby za miesiąc była Twoja idealna waga (to twój pierwszy test w realistycznych oczekiwaniach). Możesz również przypomnieć sobie chwile, gdy czułaś się najlepiej ze swoją sylwetką. Jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły, czy byłaś z siebie dumna, czy naprawdę chciałabyś jeszcze raz tam wrócić?
Ograniczasz tłuszcze do minimum
Pomysł, że „jedzenie tłuszczu sprawia, że tyjesz”, jest najczęstszym błędnym przekonaniem. Wiele osób nadal automatycznie napełnia swój wózek produktami o niskiej zawartości tłuszczu, zakładając, że pomoże im to schudnąć. Tłuszcz w diecie nie powoduje tycia –odpowiada za wiele innych rzeczy, takich jak wspieranie równowagi hormonalnej, wspomaganie pracy mózgu i serca, zapewnianie wchłaniania niektórych witamin i wytwarzanie hormonów płciowych. Odpowiada również za większość smaku w naszej żywności dlatego producenci często dodają cukier (lub sól) do produktów o niskiej zawartości tłuszczu, ponieważ smak został odarty wraz z tłuszczem. To prawdziwy problem, ponieważ nadmiar cukru jest największym pojedynczym czynnikiem wpływającym na przyrost masy ciała.
Stosujesz diety cud
Jednym z moich ulubionych cytatów jest „jeśli wydaje się to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, prawdopodobnie tak jest”. To świetny sposób na opisanie diety. Widzisz, diety można podzielić na 2 kategorie.
- W ogóle nie działają
- Działają tylko przez chwilę, a później następuje efekt jojo.
Mówiąc najprościej, diety cud po prostu nie przynoszą trwałych rezultatów. Grupa naukowców z UCLA przeanalizowała 31 długoterminowych badań dotyczących diety. Uczestnicy tych różnych diet pozostawali na nich przez 2 do 5 lat. Ich odkrycia? Niektórzy ludzie schudli na początku, ale tylko 5-10% masy ciała. Wynik? Większość ludzi odzyskała całą swoją wagę, plus kilka dodatkowych kilogramów.
A korzyści zdrowotne wynikające z diety, takie jak obniżenie ciśnienia krwi i ryzyko chorób? Brak.
W rzeczywistości naukowcy uważają, że byłoby lepiej, gdyby w ogóle nie stosowali diety ze względu na stres związany z utratą wagi i ponownym jej przywróceniem. Efekt jojo, które przynoszą diety faktycznie może zwiększyć ryzyko zachorowania.
Dlaczego więc diety nie działają? Po pierwsze, są niezrównoważone. Ci, którzy przechodzą na dietę, czasami widzą sukces na początku programu. Powodem tego jest ograniczenie. Niski poziom lub brak węglowodanów – ograniczenie. Niskotłuszczowy – ograniczenie. Niskokaloryczny – ograniczenie. Te niedobory niektórych pokarmów działają przez krótki czas głównie poprzez drastyczny spadek kalorii i obserwujemy utratę wagi.
A co z samopoczuciem?
Zapytaj każdego na diecie, jak się czuje, a w 90% usłyszysz słowa takie jak:
- „Ograniczona”
- “Zmęczona”
- “Powolna”
- “Głodnaaaa!”
To tylko kwestia czasu, zanim stracimy siłę woli i ulegniemy pokusie.
Po drugie, gdzie jest wsparcie? To tylko ty i dieta cud, to jest naprawdę duży problem i powód do silnego stresu. Gdzie zwracasz się o wskazówki i wsparcie? Kto się z Tobą kontaktuje, troszczy się, kontroluje jak sobie radzisz i czy dieta przynosi efekty?
Nikt.
To jeden z głównych problemów związanych z dietami. Nie ma pomocy. Nie ma systemu wsparcia, jesteś z tym sama i o ile posiadasz wspierajacych bliskich, którym możesz się wygadać, którzy Cię zmotywują i będą przy Tobie przez cały ten proces zmiany – super. Jednak, bez tego, może być Ci naprawdę ciężko.
Zamiast chwilowych diet moim celem jest pomoc w budowaniu trwałych, zrównoważonych nawyków żywieniowych.
Chcę dać Ci łatwe do wdrożenia narzędzia i przeprowadzić prostą edukację żywieniową, która pozostanie z Tobą na lata, a nie na kilka miesięcy.
Rzeczy takie jak tworzenie zdrowego śniadania, które będzie paliwem na cały dzień, jak zaplanować posiłki na tydzień, jak jeść, aby uzyskać więcej energii i jak jeść świadomie (a nie dlatego, że jesteś zestresowany lub znudzony).
100% albo nic
Nie baw się w kategoryzowanie żywności na dobrą i złą. Nie obiecuj sobie, że już nigdy nie zjesz czekolady, bo takie podeście jedynie negatywnie wpłynie na Twoją psychikę, a prędzej czy później rzucisz się na te „zakazane produkty” i zamiast paska czekolady zjesz cała dużą milkę. Zamiast wszystko albo nic 👉 postaw na dietę 80/20 i włączaj sobie do diety produkty rekreacyjne.
Dlaczego taki podejście nie działa? Jest to nakładanie na siebie zbyt dużej presji i wymagań. Bardzo ciężko jest przejść do porządku dziennego po tym, jak duża część życia wywróciła się do góry nogami. Trzeba w takiej sytuacji poradzić sobie z wieloma problemami. Przykładowo, do tej pory codziennie po stresującym poranku w pracy piłaś kawę, do kawy zawsze było coś słodkiego, to była Twoja chwila odpoczynku. Nagle odrzucasz słodycze, przychodzi ta chwila w pracy… a Ty nie masz swojej chwili relaksu lub czujesz, że jest ona niepełna. Z każdą taką sytuacją frustracja narasta, a Tobie jest coraz trudniej wytrzymać w nowej rzeczywistości. Aż w końcu przychodzi moment krytyczny i BACH! Rzucasz się na „zakazane” jedzenie z nawiązką, gorzko wspominając swój czas próby. Oczywiście, dochodzą do tego wyrzuty sumienia. Czy ta sytuacja jest Ci znajoma? Ja się z nią niestety spotykam zbyt często..
I nie zrozum mnie źle, ja namawiam do tego aby ograniczać słodycze jeśli jesz je w zbyt dużej ilości. Jednak rób to w zgodzie ze sobą abyś nie powieliła historii którą opisałam powyżej. Nie musi to być wszystko albo nic. Każda mała zmiana w kierunku zdrowego odżywiania to sukces, bo coraz bardziej przybliżasz się do zdrowszej wersji siebie.
Jesz zbyt mało kilokalorii
Co jeśli powiem ci, że zbyt mała ilość kcal może mieć odwrotne skutki, jeśli chodzi o utratę tkanki tłuszczowej? To najczęstszy błąd, jaki popełniają kobiety na swojej drodze do utraty masy ciała. Panuje przekonanie, że aby schudnąć, po prostu musimy mniej jeść, więc wiele kobiet rzuca się na diety 1000, 1200 kcal. Chociaż ważne jest, aby mieć niewielki deficyt energetyczny (spożywanie mniej kalorii niż wydatkujesz), zbyt duża redukcja spożywanych kcal jest zła, zarówno dla naszego ogólnego stanu zdrowia, energii, jak i utraty wagi. Więc co się dzieje, gdy jesz za mało? Twoje ciało przechodzi w tryb przetrwania. Twoje ciało faktycznie spala mniej kalorii w ciągu dnia i podczas treningu, podnosi poziom hormonów stresu i utrzymuje tkankę tłuszczową. To powoduje, że zawsze czujesz się zmęczona, zatrzymujesz wodę i ciągle czujesz się opuchnięta. Moim celem jest pomóc Ci jeść w sposób, który faktycznie NAPĘDZI Twoje ciało do spalania tłuszczu i energetyzuje Twój dzień!
Stawiasz potrzeby innych ponad własne
Częstym tematem, który słyszę od moich podopiecznych, jest ich wahanie, czy “mogą” zrobić coś dla siebie, jak na przykład zapisanie się na siłownie, taniec, ponieważ kobietki nie są przyzwyczajone do stawiania siebie na pierwszym miejscu.
Jasne i proste: bez względu na to, czy jest to współmałżonek, dziecko, przyjaciel, rodzic, czy nawet zwierzę domowe… kobiety mają tendencję do przedkładania potrzeb wszystkich innych ponad własne.
To jedna rzecz, która sprawia, że my jesteśmy tak niesamowite i nie jest z natury rzeczy zła, jednak kiedy to zaczyna naruszać twoje zdrowie i dobre samopoczucie, staje się to problemem. Chodzi o to, że zasługujesz na priorytet. Numer jeden. Początek listy. A to wcale nie czyni cię samolubną. W rzeczywistości jest odwrotnie. Skupienie się na zdrowiu i dobrym samopoczuciu na pierwszym miejscu sprawi, że na dłuższą metę staniesz się lepszą partnerką, matką, przyjaciółką, opiekunem itp.
Dlatego w samolotach nadal doradzają pasażerom, aby przed udzieleniem pomocy innym założyć własną maskę tlenową. Chociaż początkowo możesz pomyśleć, że wydaje się to zacofane, w rzeczywistości ma to sens! Kiedy nie funkcjonujesz prawidłowo, twoja zdolność do pomagania ludziom wokół ciebie zmniejszy się, nawet jeśli masz najlepsze intencje. Koncentrując się zawsze na wszystkich innych, ucierpi Twoje odżywianie. Na pewno kojarzysz sytuację, w której wracasz zmęczona do domu z zamiarem przygotowania sobie zdrowego posiłku i wyjścia na trening, a okazuje się, że w domu zastajesz bałagan, mąż czeka na swój obiad, a Ty z bezsilności bierzesz odkurzacz, gotujesz mu jego ulubiony obiad, a o sobie już totalnie zapomina
Podsumowanie
1. Znajdź swoją motywację.
2. Wyznacz realistyczny cel.
3. Planuj z wyprzedzeniem. Planowanie posiłków może pomóc w osiągnięciu sukcesu w utracie wagi
w zrównoważonym tempie.
4. Zadbaj o aktywność fizyczną i odpowiednią regeneracje.
5. Bądź konsekwentna i nie poddawaj się! Jeżeli wkładasz w coś swoje serce i jesteś dla siebie dobra, na pewno osiągniesz sukces
Jeżeli, jednak czujesz się już na tyle zmęczona, zniechęcona ciężarem odchudzania i czujesz, że sama sobie nie poradzisz, zgłoś się do mnie! Bardzo chętnie pomogę Ci w wyznaczeniu celu i ustaleniu realistycznych oczekiwań. Pamiętaj, że jesteś czymś znacznie więcej niż tylko liczbą w skali, a Twoje zdrowie powinno być Twoim priorytetem numer jeden.
Buziaki!